To była dobra akcja. Wszyscy byli na swoim stanowisku. Nad Narvikiem coś zaczęło wybuchać. To nie były matki. Coś nie zadziałało. Ale potem ktoś krzyknął coś o nadwadze. Potem wszystko wybuchło, ale wbrew pozorom było...

Continue reading →

Wydaje mi się, że największym dobrodziejstwem na tym świecie jest fakt, że oko ludzkie nie jest w stanie dostrzec sześćdziesięciu klatek na sekundę. Żyjemy na spokojnej wyspie ignorancji, pośród czarnych mórz nieskończoności i wcale nie...

Continue reading →

Prez stał na dachu cysterny i krzyczał coś o japońskich bajkach i penetrowaniu grobowców. Nad resztą ekipy zapadł cień. Musimy uciekać do dżungli, będziemy tam bezpieczni – zaproponował jeden z nich. Tylko nie do dżungli,...

Continue reading →

W kosmosie nikt nie usłyszy narzekań Kazza, bo ten wcale nie narzeka, a nawet zainteresował się indykiem! Ale co z narzekaniem Preza i Cooldana? I jak, do cholery, oni się zmieścili w te skafandry? Deusz...

Continue reading →

Butelki, szklanki i plastikowe kubki walały się wszędzie, a gdzieniegdzie dogorywali jeszcze rozgrywkowi goście – impreza naprawdę się udała. Smaczne trunki, dobra muzyka i wyborni goście. Byli Marcus, Dom, Baird oraz Cole, Kratos z synem,...

Continue reading →