…
Kuldan chory, Kazz się zgubił, Prez się spóźnił, więc dzisiejszy odcinek prowadzi Adek! I to jak prowadzi! Prawie tak dobrze jak Deusz policyjne auto gdzieś na autostradzie w USA, albo jak Razer drona w Londynie.
Są też śniegi. Dużo śniegów.
Podcast zadufany w sobie.
Ciasteczko jest w kawie. Powtarzam, ciasteczko jest w kawie. Dzisiaj znowu trochę o konsolach, grach i głupotach. W sumie to może powinniśmy zmienić nazwę na KGG - Konsole (ewentualnie Komputery), Gry i Głupoty. Chwytliwe, co nie? Ale nie tak chwytliwe jak Prez kochający mężczyzn, czy Cooldan całujący elfa. A przecież to nie wszystko... Miłego słuchania!
Dzieje się w tym odcinku. Prez myli każdą datę, jaką tylko może pomylić. Wszyscy szkalują pewną konsolę i nawet Cascad nie może nic z tym zrobić, więc... przyznaje się do grania na pececie! Dalej jest tylko lepiej. Kazz opowiada o Mario z papieru, Cooldan jeździ na indyku, Razer szuka Alana, a Adek jest już myślami przy niedzieli. Nie pytajcie nawet, co robi Michał.
Rozgrywersi stanęli przed niełatwym zadaniem zrozumienia, o co w tym wszystkim chodzi tak jakby.
W dzisiejszym odcinku gruba ofensywa: Ronald Reagan walczy z komunistami, dziewczynki walczą z wiatrem, a Polandia walczy z mechami. Gdzieś dalej rowery zapierdzielają z górki, auta śmigają po trasie, a wampiry ssą... sami wiecie co. Zaś w parku dinozaurów usłyszeć można grubą rozmowę na temat rozwoju gier oraz dynamiki pomiędzy indykami i dużymi korporacjami. Taka znajdźka w jednej z recenzji.
W świecie superbohaterów nie można nie mieć fizjonomii znanego aktora, a tymczasem śledztwo w sprawie zniknięć w sieci prowadziło tylko do jednej konkluzji - pościg w imię rodziny nie zawsze mógł się udać. Zwłaszcza, kiedy ktoś chciał nas koniecznie zmusić do walki ze średniowiecznymi umarlakami, a my mieliśmy na sobie garnitury. Czy jeden z nas był duchem, czy tylko zwykłym zboczeńcem? I jak, do cholery, można zrobić grę tak straszną, na tak starym silniku? Musieliśmy to ocenić z lotu ptaka.
Wiem, że już nie raz to pisałem (i to zarówno tu, jak i pod Codziennikami), ale strasznie nie lubię wymyślać tych opisów/wstępniaków. Jak Prez jest na odcinku to mam to z głowy, ale jak go nie ma, to sam muszę tu coś wymyślić. I nigdy nie wiem, czy pisać jakieś pierdoły nawiązujące do zawartości odcinka, czy pojechać z czymś zupełnie innym, czy może w ogóle najprościej byłoby zostawić tu pustą przestrzeń. Zresztą - dziś jest tak gorąco, że w ogóle wymyślanie czegokolwiek powinno być ustawowo zabronione. Tak czy siak - zapraszamy do słuchania. He he hue.